Dzbanki filtrujące to więcej niż prosty gadżet kuchenny. To ministacje oczyszczające wodę, usuwające chlor, metale ciężkie czy zanieczyszczenia organiczne. Dzięki nim woda zyskuje nową jakość – klarowność, świeżość i miękkość. Ale jak te niewielkie urządzenia powstają? Aby to odkryć, zajrzeliśmy do firmy Wessper w Rzezawie koło Bochni.
Każdy produkt zaczyna swoją drogę w dziale projektowym. Tu, na podstawie analiz rynkowych i badań konsumenckich, rodzi się idea dzbanka. Powstają prototypy – najpierw wirtualne modele, a później funkcjonalne wersje drukowane na drukarce 3D. Jeśli projekt spełnia oczekiwania, trafia do narzędziowni, gdzie tworzy się formy wtryskowe. Następnie, w sekcji wtryskarek, granulat tworzywa sztucznego formowany jest w elementy dzbanka.
Filtry, kluczowe elementy każdego dzbanka, powstają w sterylnych warunkach, w tak zwanej czystej części zakładu. Proces zaczyna się od precyzyjnego odmierzenia mieszanki filtracyjnej, w której główną rolę odgrywają węgiel aktywny impregnowany srebrem oraz żywica jonowymienna. Po połączeniu komponentów, kubeczek z mieszanką zamykany jest pokrywką i wędruje na taśmociąg, który jest częścią zaawansowanego parku maszynowego. Jego rozbudowa oraz automatyzacja procesów produkcyjnych była zrealizowana dzięki wsparciu Polskiej Strefy Inwestycji.
Gdy wszystkie elementy – od obudowy po filtr – są gotowe, przechodzą przez linię montażową, gdzie składane są w kompletny dzbanek. Gotowy produkt trafia do pudełka, a potem wędruje do magazynu. Stamtąd rusza w świat, by zyskać zadowolonych użytkowników w ponad 50 krajach, w tym tak odległych jak Stany Zjednoczone, Korea Południowa czy Filipiny.
Dodaj komentarz