Pod koniec października fabryka Stellantis w Tychach planuje krótkie wstrzymanie produkcji. To decyzja, która ma dostosować pracę zakładu do niższego popytu na rynku europejskim. Jak podkreśla Agnieszka Brania ze Stellantis Polska, przestój potrwa krócej, niż podają niektóre media, i nie będzie miał długofalowych konsekwencji dla funkcjonowania fabryki.
Tychy to jeden z kluczowych zakładów koncernu w Europie i jeden z największych pracodawców na Śląsku. Mimo chwilowego spowolnienia, rok 2024 był dla polskich zakładów Stellantisa wyjątkowo udany. W Tychach wyprodukowano ponad dwieście dwadzieścia cztery tysiące samochodów osobowych, w Gliwicach ponad osiemdziesiąt sześć tysięcy dostawczych, a tyska fabryka silników dostarczyła niemal pół miliona jednostek napędowych, świętując przy tym dwumilionowy silnik w historii zakładu.
Dlaczego?
Stellantis przyznaje, że obecne wstrzymanie produkcji to reakcja na sytuację rynkową. Jednak sam koncern zaznacza, że przerwa nie potrwa tak długo, jak mogłoby się wydawać, i jest elementem dostosowania skali działalności do bieżących potrzeb rynku.
Źródło: Samar
Dodaj komentarz