Jakie korzyści niesie za sobą zapewnienie posiłków pracownikom w firmie produkcyjnej? Dlaczego warto to robić przez cały rok, a nie tylko w okresie, gdy część pracodawców jest zobligowana do tego przepisami prawa? Jak rozwiązać problem krótkich przerw, braku miejsca i zamieszania związanego z rozliczaniem posiłków?
Jak jesz, to pracujesz
Korelacje między zapewnieniem pracownikom posiłku w godzinach w pracy, a jej jakością są oczywiste i potwierdzone przez wiele badań.
Najważniejszym parametrem z punktu widzenia firmy produkcyjnej jest wydajność. Badania WHO z 2013 roku potwierdziły, że regularne posiłki w pracy podnoszą wydajność pracowników i to aż o 20 proc.
Regularne dostarczanie do organizmu kalorii pozwala też utrzymać adekwatny poziom energetyczny. Wspiera prawidłową pracę mózgu, co bezpośrednio przekłada się na kreatywność i poziom skupienia.
Jak jesz, to pracujesz – pracownik, który nie zje, nie ma siły i energii, a to prowadzi
do dekoncentracji lub osłabienia. Na produkcji to szczególnie niebezpiecznie, bo zwiększa się ryzyko wypadku przy pracy.
Liczne badania pokazują również, że spożywanie posiłku w pracy, razem z innymi pracownikami, ma wpływ na budowanie relacji między nimi. To przekłada się m.in. na sprawniejszą komunikację przy wykonywaniu wspólnych zadań. Potwierdzają to badania, bo aż 6 na 10 pracowników przyznaje, że lepiej im się pracuje z osobami, które lubią (badania Pracuj).
Natomiast badania firmy Tork7 z USA mówią o tym, że aż 81 proc. pracowników z firm, które dofinansowują posiłki pracownikom, czynnie angażuje się w życie firmy.
Niekoniecznie trzeba w takiej sytuacji sfinansować całość posiłku. Pracodawcy mogą zdecydować się na dofinansowanie posiłków dla pracowników, które do kwoty 190 zł miesięcznie jest zwolnione ze składek na ubezpieczenie społeczne.
Taki benefit jest bardzo mile widziany w firmach produkcyjnych, a badania (Pracuj.pl) mówią, że ponad połowa (55 proc.) pracowników chciałaby otrzymywać dofinansowanie posiłków w pracy.
Posiłek dla pracujących w trudnych warunkach
Prawo pracy nakłada na pracodawców obowiązek żywienia pracowników tylko w niektórych sytuacjach, w których praca wiąże się ze znacznym wydatkiem energetycznym organizmu lub kiedy wykonywana jest w szczególnych warunkach.
Normy wydawania posiłków regeneracyjnych obrazuje poniższa tabela
Charakter pracy |
Wydatek energetyczny |
Kiedy |
Praca pod ziemią |
Bez znaczenia |
Cały rok |
Praca przy usuwaniu skutków klęsk żywiołowych i innych zdarzeń losowych
|
Bez znaczenia |
Cały rok |
Praca w zamkniętych pomieszczeniach, w których utrzymuje się stale temperatura poniżej 10 °C lub wskaźnik obciążenia termicznego (WBGT) wynosi powyżej 25 °C |
min. 1500 kcal (6280 kJ) mężczyźni, min. 1000 kcal (4187 kJ) kobiety |
Cały rok |
Praca fizyczna |
min. 2000 kcal (8375 kJ) mężczyźni, 1100 kcal (4605 kJ) kobiety |
Cały rok |
Praca fizyczna |
min. 1500 kcal (6280 kJ) mężczyźni, 1000 kcal (4187 kJ) kobiety |
Okres zimowy (1.11 – 31.03) |
Rośnie świadomość pracodawców w kwestii korzyści płynących z wdrożenia zbiorowego żywienia pracowników i gros z nich decyduje się na rozszerzenie oferty na wszystkich pracowników.
Czy kantyna to dobry pomysł?
Do czasu pojawienia się SmartLunch, firmy produkcyjne, które zapewniały posiłki swoim pracownikom, musiały inwestować w kantyny. To rozwiązanie generujące wysokie koszty, nie tylko na etapie inwestycji, ale także funkcjonowania. Ponadto zazwyczaj posiłki w kantynach są mało urozmaicone, bo siłą rzeczy firma, która je obsługuje, proponuje wąskie menu każdego dnia. A samo wydawanie posiłków każdemu pracownikowi z osobna sprawia, że realny czas przerwy na zjedzenie zamówionego dania ulega skróceniu – pracownik więcej czasu stoi w kolejce po obiad, niż odpoczywa.
Jeśli nie kantyna czy kuchnia, to co?
Jaką alternatywę dla bonów czy kantyn mają firmy produkcyjne? Rozwiązaniem problemu skrócenia przerw i wysokich kosztów kantyny jest dowóz żywności bezpośrednio do fabryki. Przywożone na określoną godzinę, ciepłe posiłki czekają na pracowników.
Bezpośrednia umowa z dostawcą nie zawsze jednak jest możliwa, a do tego ma duże ograniczenia. Po pierwsze rzadko kiedy restaurator może zapewnić szeroki wybór różnorodnych posiłków, a po drugie kwestia rozliczeń z pracodawcą bywa skomplikowana.
Co zatem może zrobić fabryka?
Już 433 firmy zdecydowało się na organizację żywienia ze SmartLunch. To platforma, która umożliwia pracownikom wygodne zamawianie dofinansowanych przez pracodawcę posiłków. Przywożone w utrzymujących temperaturę termoboxach, bezpiecznie zapakowane i opisane posiłki pozwalają na bardzo szybkie wydanie jedzenia. Jeśli zakład produkcyjny jest rozproszony i pracownicy pracują w różnych, oddalonych od siebie miejscach, dostawa może być zrealizowana do kilku punktów w zakładzie.
Dla pracowników oznacza to:
· zawsze ciepły posiłek,
· pełne bezpieczeństwo i gwarancję jakości dania,
· dłuższą przerwę,
· większy wybór różnych dań.
Z analiz SmartLunch wynika, że 50 proc. pracowników zamawiających jedzenie do pracy widzi, że oszczędza dzięki temu sporo czasu, który może przeznaczyć na dłuższy odpoczynek czy zacieśnianie relacji z kolegami i koleżankami w pracy, a aż 83 proc. osób, że SmartLunch ułatwia im pracę.
Co ważne, możliwość regularnego zamawiania posiłków z dofinansowaniem przekłada się na zwiększenie regularności spożywanych posiłków, co potwierdzają zarówno ankiety, jakie SmartLunch przeprowadza wśród użytkowników systemu, jak i klienci, którzy widzą, że pracownicy znacznie częściej – niż kiedy prowadzone były w zakładzie pracy kantyny – korzystają z możliwości zjedzenia w pracy lunchu.
Obecnie SmartLunch korzysta 65 177 pracowników w całej Polsce, dziennie zamawiają średnio 28 tys. posiłów.
Dodaj komentarz