8 września nastąpiła awaria we włocławskim bloku gazowo – parowym Orlenu. Początkowo czas naprawy szacowany był na grudzień 2018 roku, jednak z ostatnich komunikatów Biura Prasowego koncernu wynika, że potrwa ona do końca marca 2019 r. Dlaczego termin został wydłużony?
Trwają w tej sprawie ustalenia, powołana została specjalna komisja, która ma wyjaśnić przyczyny awarii. W skład komisji wchodzą przedstawiciele Orlenu i wykonawcy elektrowni: Genereal Electric oraz SNC Lavalin.
Według portalu wnp.pl, główną przyczyną uszkodzenia była awaria turbiny. Nie udało nam się potwierdzić tej informacji w Biurze Prasowym Orlenu.
Pewne jest natomiast, iż kosztami naprawy zostaną obciążeni wykonawcy elektrowni, a nie polski koncern paliwowy. W kontrakcie znajdował się zapis o zabezpieczeniu gwarancyjnym bloku gazowo – parowego.
Niestety, nie uzyskaliśmy również odpowiedzi od Biura Prasowego Orlenu na pytanie, czy awaria elektrociepłowni może mieć wpływ na dostawy prądu dla mieszkańców Włocławka oraz, czy utrudnia ona prace pobliskich zakładów przemysłowych.
Z informacji przedstawionych w komunikacie spółki możemy przeczytać, że awaria nie będzie mieć wpływu na największy zakład przemysłowy w okolicy, a więc Anwil, który należy do Grupy Orlen . – Fakt wydłużenia postoju CCGT nie rzutuje na działalność produkcyjną ANWILU. Spółka w sytuacjach postoju bloku parowo-gazowego posiada bezpośrednie zasilanie sieci PSE Operator . Natomiast w przypadku zapotrzebowania na parę, spółka dysponuje kotłami gazowymi, z których korzystała przed oddaniem do eksploatacji CCGT i z których nadal korzysta w momencie postoju bloku. Dostawy pary technologicznej na potrzeby zakładu ANWIL są zabezpieczone – czytamy w komunikacie.
fot. orlen.pl
Dodaj komentarz