Na terenie Polski znajduje się ponad 300 miejsc, które można nazwać prawdziwymi tykającymi bombami ekologicznymi. To ukryte magazyny odpadów, często nielegalne i pozostawione bez nadzoru, które stanowią poważne zagrożenie zarówno dla środowiska, jak i dla zdrowia ludzi. W najnowszym odcinku na kanale Fabryki w Polsce przedstawiamy, jak specjaliści z Mo-Bruk radzą sobie z neutralizacją tego rodzaju zagrożeń.
Firma Mo-Bruk, która od lat zajmuje się przetwarzaniem odpadów przemysłowych, stanęła przed wyzwaniem neutralizacji jednej z takich bomb ekologicznych. Celem było 6000 ton składowanych w kilkupiętrowych mauzerach wypełnionych nieznanymi chemikaliami. Zlokalizowana tuż przy wiadukcie z trakcją pieszą bomba stanowiła dodatkowe zagrożenie. Cała operacja wymagała nie tylko precyzji, ale i niezwykłej ostrożności.
Pierwszy krok to inwentaryzacja – specjaliści sprawdzają stan pojemników, szukając wycieków i podejrzanych plam. To nie jest zwykła praca – to operacja o znaczeniu strategicznym, której błąd mógłby skutkować katastrofą. Gdy teren jest zabezpieczony, a warunki do pracy odpowiednio przygotowane, ekipa przystępuje do inwentaryzacji szczegółowej, a po niej następuje przygotowanie do transportu.
Jeśli opakowania są uszkodzone, odpady są przepakowywane do nowych pojemników, zabezpieczane i oznakowywane; ważone i ewidencjonowane w systemie BDO. Na koniec zakładane są plomby GPS, które umożliwiają pełne śledzenie trasy odpadów do miejsca ich ostatecznej utylizacji. Dzięki temu to, co było nielegalnym składowiskiem, zostaje pod kontrolą – część bomby ekologicznej jest rozbrojona.
W kolejnych odcinkach pokażemy, co dalej dzieje się z odpadami i jakie są możliwości ich przetwarzania.
Dodaj komentarz