Cementownia kojarzy nam się z obiektem, który wytwarza dużą ilość zanieczyszczeń. Już za kilka lat w Polsce powstanie cementownia bezemisyjna. Będzie to jeden z pierwszych tego typu zakładów na świecie.
Nowoczesna technologia zostanie uruchomiona w Cementowni Kujawy należącej do firmy Lafarge, czyli największego w Polsce producenta cementu. Obiekt mieści się w Bielawach, nieopodal Inowrocławia. To nie pierwsza tego typu inwestycja Lafarge. Kilka lat temu firma uruchomiła produkcję niskoemisyjnego cementu oraz betonu.
Firma Lafarge otrzymała bardzo duże dofinansowanie na cały projekt. Łączny koszt to ponad 380 mln euro, z czego producent poniesienie 152 mln euro, a dofinansowanie UE wyniesie 228 mln euro.
Technologia w Bielawach
Instalacja, która zostanie zamontowana w Bielawach ma umożliwić 100% eliminację dwutlenku węgla z produkcji cementu. Urządzenie będzie oparte na technologii Cryocap firmy Air Liquide, która oddziela dwutlenek węgla z gazów emitowanych do atmosfery.
Z komunikatu firmy Lafarge możemy się dowiedzieć, jak będzie przebiegać ten proces.
– W pierwszym etapie, po wychwyceniu CO2 zostanie skroplone i przetransportowane koleją do punktu przeładunkowego w porcie morskim, a stamtąd statkami dostarczane na Morze Północne, gdzie zostanie wtłoczony do wyeksploatowanego pola naftowego w celu trwałego składowania – informują przedstawiciele Lafarge
Instalacja ma zostać uruchomiona w 2027 roku.
Wymyślenie technologii bezemisyjnej przy produkcji cementu było by chyba warte Nobla. Dwutlenek węgla powstały w procesie jest produktem wypalania kamienia wapiennego, ponieważ węglan wapnia (wapień) ulega termicznemu rozkładowi z jego wydzieleniem. Nie mniej jednak pozostałe gazy (poza parą wodną) są mniej przyjemne od niego. W mojej opinii lepiej byłby zainwestować w technologie przetwarzania CO2 niż jego utylizacji. Tyle się teraz mówi o syntezie różnych użytecznych związków chemicznych na bazie odpadowego CO2, w tym polimerów. Zdecydowanie było to lepsze rozwiązanie. Zwłaszcza z punktu widzenia Gospodarki o Obiegu Zamkniętym.
No tak… zamiast za „ 380 mln euro” wymyślić technologie bezemisyjną zrobimy mechanizm oddzielania co2 od innych gazów (swoją drogą ciekawe jak szkodliwych), przewożenia ich (ciekawe ile to wyprodukuje co2) i wtłaczania pod ziemie… o ile tam zostanie to jest w miarę ok…