Koniec polskiej Izery stał się faktem. Zgodnie z informacji podanymi przez portal Interia, Minister Aktywów Państwowych Jakub Jaworowski ogłosił, że zamiast kontynuować prace nad polskim samochodem elektrycznym, państwo skupi się na tworzeniu klastra elektromobilności.
Projekt Izery, rozwijany przez spółkę ElectroMobility Poland (EMP), zyskał uznanie jako ambitna próba stworzenia w pełni polskiego samochodu elektrycznego. Jednak rzeczywistość okazała się bardziej skomplikowana, niż zakładano. Minister Jaworowski jasno podkreślił, że „nie ma czegoś takiego jak projekt Izera”, a działania EMP zostały skierowane na nowe, bardziej realistyczne tory. Głównym celem spółki ma być teraz współpraca z międzynarodowymi partnerami, w tym z firmami z Chin, oraz budowa fundamentów dla rozwoju elektromobilności w Polsce.
Nowy klaster elektromobilności, jak tłumaczy MAP, ma za zadanie stworzenie solidnej bazy dla sektora pojazdów elektrycznych w kraju. Obejmuje to nie tylko rozwój marek samochodów, ale także budowę Centrum Badawczo-Rozwojowego i wzmocnienie lokalnego łańcucha dostaw.
Polski samochód elektryczny Izera
Historia Izery rozpoczęła się w 2016 roku, kiedy to ElectroMobility Poland została założona przez cztery największe państwowe spółki energetyczne: Energę, Eneę, Tauron oraz PGE. Mimo zaangażowania i wsparcia, projekt nie doczekał się realizacji w formie gotowego pojazdu. Teraz, zamiast tworzyć własny samochód od podstaw, Polska stawia na współpracę z partnerami międzynarodowymi i rozwój szeroko pojętej elektromobilności.
Nazwa marki aut miała pochodzić od rzeki płynącej przez Polskę i Czechy. Izery,. Dwa pierwsze samochody marki Izera otrzymały nazwę T100 oraz Z100.
źródło publikacji: https://businessinsider.com.pl
Dodaj komentarz