Urbino 12 hydrogen. Fot. Solaris.

Urbino 12 hydrogen. Fot. Solaris.

Aktualności

Autobusy miejskie zasilane wodorem? Inwestycja Orlenu znacznie to przyspieszy

Ograniczenie emisji CO2 i zmniejszenie hałasu w miastach. Takie cele są stawiane przed wodorowymi autobusami, które mogą się stać przyszłością zbiorowego transportu. Grupa Orlen wkrótce rozpocznie budowę pierwszych stacji ładowania wodoru.

Inwestycja jest częścią strategii Orlen 2030. Program zakłada budowę centralnych źródeł wytwarzania wodoru wysokiej czystości w Trzebini, Włocławku i Płocku. Łączne moce produkcyjne surowca mają sięgnąć ponad 1000 kg na godzinę.

Poznań i Katowice

Punkty ładowania wodoru powstaną w Poznaniu (przy ulicy Warszawskiej) oraz w Katowicach (przy ulicy Murckowskiej). Stanowiska mają być dostępne zarówno dla aut osobowych, jak i autobusów.

Inwestycja jest efektem porozumienia grupy Orlen z samorządami lokalnymi, które chcą w swoich miastach rozwijać prośrodowiskowy transport publiczny.

–  W przypadku pojazdów transportu zbiorowego do tankowania wykorzystywane będzie ciśnienie 350 barów, które umożliwi uzupełnienie ok. 28 kg paliwa w ciągu 15 minut. Taka ilość pozwala na przejechanie ok. 400 kilometrów. W praktyce oznacza to, że np. najdłuższą trasę komunikacji miejskiej w Poznaniu, o długości 26,8 km, kursujący po niej autobus pokona ok. 15 razy na jednym tankowaniu – informuje Orlen.

Dlaczego warto?

Podstawową korzyścią, która przemawia za wprowadzeniem pojazdów napędzanych silnikiem wodorowym jest ograniczenie emisji dwutlenku węgla. Według Orlenu autobusy wodorowe w porównaniu do pojazdów z silnikiem dieslowym mogą w ciągu dwunastu lato zredukować emisję C02 o 800 ton.

Kolejną z zalet autobusów wodorowych jest znaczne ograniczenie poziomu hałasu.

Inwestycje w Poznaniu i Katowicach nie będą pierwszymi stacjami ładowania wodoru w Grupie Orlen. Od 2017 roku działają dwa punkty zlokalizowane na stacjach spółki na terenie Niemiec. Ponadto Koncern prowadzi zaawansowane prace nad powstaniem 3 stacji wodorowych w Czechach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *