Dwa tygodnie trwa wojenna gehenna w Ukrainie. Giną cywile. Niszczona przez rosyjskiego najeźdźcę jest infrastruktura, w tym domy mieszkalne, szkoły, przedszkola czy szpitale. Bombardowane są tereny przemysłowe, co może spowodować katastrofę ekologiczną i zrujnować przemysł. Dotyczy to również polskich firm, które w Ukrainie posiadają fabryki i prowadzą swoją działalność.
Na obszarze, który nie jest pod kontrolą wojsk rosyjskich, państwo ukraińskie stara się zachować ciągłość przemysłu. Jest to jednak coraz trudniejsze. Ponadto, wiele zakładów włączyło się w działania obronne. I to nie tylko za sprawą pracowników, którzy zostali zmobilizowani do wojska. Przykładowo, jeden z producentów piwa rzemieślniczego (Pravda) zaczął produkować koktajle Mołotowa. Lokalne browary udostępniają też butelki do ich produkcji. Niektóre manufaktury wytwarzają również kolczatki, które rozsypywane są na drogach. – Rosjanie zawsze mieli fatalny przemysł oponiarski. Dlatego importowali opony z Białorusi i Chin. Nie używają opon typu „run flat”, co oznacza, że nie są one w stanie wytrzymać masy pojazdu, gdy zostaną przebite – analizował na youtubowym kanale Historia Realna Jarosław Wolski, ekspert ds. wojskowości.
Wstrzymanie produkcji
Produkcja w wielu zakładach w Ukrainie została wstrzymana. Na początku rosyjskiej inwazji uczyniły to m.in. Coca-Cola, Carlsberg czy koncern tytoniowy Philips Morris (notabene jego prezesem jest polski biznesmen Jacek Olczak).
Agresja Rosji dotknęła również wiele polskich firm, prowadzących interesy (również posiadających zakłady produkcyjne) w Ukrainie. Według danych Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu w Ukrainie działa ponad 1 tys. polskich firm – do najważniejszych zaliczają się inwestycje z sektora finansowego. A jeżeli chodzi o produkcję, to największy jest udział polskich firm w branży budowlanej, samochodowej, meblarskiej i odzieżowej. Z kolei według ustaleń „Rzeczpospolitej” – na terenie Ukrainy działa 2846 firm z polskim kapitałem (a na portalach Business Insider czy Money.pl można natrafić na szacunki mówiące o ok. 4 tys. polskich firm i instytucji w Ukrainie).
„Działamy z dnia na dzień”
Część z nich próbuje kontynuować swoją działalność. Jednakże wiele firm w obliczu wojny zostało zmuszonych do jej zawieszenia. W Ukrainie pracę w zakładach produkcyjnych wstrzymały m.in. Cersanit czy Śnieżka. Działalność handlową (i transport towarów) wstrzymały CCC (producent obuwia) czy LPP (producent odzieży; właściciel marek Reserved, House, Cropp, Mohito i Sinsay).
Polskie firmy, prowadzące działalność u naszego wschodniego sąsiada, aktywnie zaangażowały się w akcje pomocowe – nie tylko wobec swoich pracowników i ich rodzin (choć to przede wszystkim), ale i ogólnie ukraińskiej ludności cywilnej, w tym uchodźców.
„Jesteśmy firmą międzynarodową, ale Ukraina jest naszym domem. Będziemy o nią walczyć aż do śmierci. Drodzy przyjaciele, apelujemy do wszystkich: zmobilizujmy się i wspierajmy nasz kraj. Dołączajmy do wojsk obrony terytorialnej i pomagajmy we wszystkim, w czym możemy – przekazując żywność, informacje, pieniądze (…)” – czytamy z kolei na facebookowym profilu polsko-ukraińskiej spółki Modern Expo.
Założona w 1993 roku w Lublinie firma zajmuje się produkcją i dostawą wyposażenia do sklepów, a także innowacyjnymi rozwiązaniami dla handlu (m.in. produkcją automatów paczkowych dla Allegro). Spółka posiada trzy fabryki – w Łucku (Ukraina), Witebsku (Białoruś) i w Lublinie. Główną (a zarazem największą) jest fabryka w Ukrainie. – Łuck to nasze centrum produkcyjne. Większość z blisko 3000 pracowników jest właśnie tam – mówił w wywiadzie dla portalu handelextra.pl (opublikowanym 3 marca 2022) Bogdan Łukasik, prezes i współzałożyciel Modern Expo. Zapytany o fabrykę w Łucku w kontekście trwającej wojny, Łukasik odpowiedział: – Cały czas staramy się utrzymywać procesy produkcyjne i logistyczne, choć oczywiście napotykamy zewnętrze przeszkody. Działamy z dnia na dzień, bo jedna chwila może zmienić wszystko. Walczymy.
I dodał, że firma jest obecnie podzielona na dwa zespoły. Jeden zajmuje się pomocą humanitarną dla Ukrainy, drugi zaś pracą nad ciągłością dostaw produktów i usług.
Polskie inwestycje w Ukrainie
Na terenie Ukrainy są obecne również takie polskie firmy jak Wawel (producent słodyczy posiada 48,5 proc. udziałów w ukraińskiej spółce Łasoszczi), Barlinek (producent warstwowych podłóg drewnianych; jedna z fabryk spółki mieści się w ukraińskiej Winnicy), Black Red White (producent mebli) czy Relpol (producent przekaźników; posiada zakład w Czernichowie, w którym zatrudnionych jest 250 osób).
Dr Marta Drabczuk, politolog z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, w artykule naukowym „Polska – Ukraina. Relacje gospodarcze” – powołując się na dane szacunkowe Państwowej Służby Statystyki Ukrainy – wspomina, że w 2020 roku „polskie przedsiębiorstwa zainwestowały na Ukrainie 712 mln USD (7 miejsce wśród państw UE i 10 miejsce globalnie)”. „Najwięcej inwestycji [w 2020 r.] odnotowano w przemyśle – ok. 50%, szczególnie w przetwórstwie przemysłowym; ubezpieczeniach i finansach – 26%, handlu hurtowym i detalicznym łącznie z naprawą pojazdów i motocykli – 10,7%, produkcji rolnej – 6,4% (są to przeważnie inwestycje w formie udziałów kapitałowych i reinwestycje zysków)” – czytamy.
Relokacja przedsiębiorstw i nowe rynki zbytu
Polska Agencja Inwestycji i Handlu powołała zespół ds. wsparcia biznesu polsko-ukraińskiego. „Nowoutworzona grupa będzie koordynować relokację przedsiębiorstw zlokalizowanych na Ukrainie oraz pomoże w znalezieniu nowych rynków zbytu dla produktów dotąd eksportowanych głównie na wschód” – czytamy w opublikowanym 7 marca komunikacie PAIH.
Pomoc ma być oparta na dwóch filarach. Pierwszy filar sprowadza się do udzielania wsparcia na miejscu, tzn. w Ukrainie, m.in. w „ wyszukiwaniu terenów pod inwestycje, magazynów lub ogólnie rozumianych lokalizacji, gdzie firmy mające oddziały na terenach zagrożonych będą mogły przenieść swoją działalność”, dodając, że „oferta ta skierowana jest do firm nie tylko polskich ale także pochodzących z krajów UE”.
Drugi filar obejmuje wsparcie eksportu, pomoc w poszukiwaniu nowych rynków zbytu dla firm. Ponadto, PAIH „wspomoże firmy z branż, które ucierpiały ze względu na ograniczenie surowców i komponentów do produkcji pozyskiwanych z terenów objętych wojną”. Agencja „wskaże przedsiębiorcom, gdzie znajdują się dane surowce oraz pomoże nawiązać kontakty bezpośrednie z podwykonawcami z danych sektorów”.
Uruchomiona została infolinia dla firm potrzebujących wsparcia w przeniesieniu biznesu z Ukrainy do Polski.
Łukasz Lubański
Dodaj komentarz