O tej decyzji mówiło się już od kilku tygodni. Wielki piec w dąbrowskiej hucie ArcelorMittal zostanie wygaszony. Jak długo potrwa takie rozwiązanie? Czy pracowników huty czekają masowe zwolnienia?
Wzrost cen gazu i energii. Spowolnienie aktywności gospodarczej w Europie. Rosnący import stali spoza Unii Europejskiej. Wysoki poziom cen uprawnień do emisji CO2. To powody, które stały za decyzją o konieczności wygaszenia pieca w Dąbrowie Górniczej.
– Sytuacja rynkowa w Europie uległa dalszemu osłabieniu w okresie letnim. Obserwujemy spadek popytu, a portfel zamówień jest poniżej poziomu pracy technologicznego minimum dwóch wielkich pieców – twierdzi Frederik Van De Velde, dyrektor generalny ArcelorMittal Poland.
Pracownicy w obawach
Piec zostanie wygaszony pod koniec września. Firma zapewnia, że jest to rozwiązanie tymczasowe i nie wiąże się ze zwolnieniem członków załogi huty. W czasie przerwy pracownicy mają wykorzystać zaległe urlopy, będą także odbywać szkolenia. W dalszej fazie nie wyklucza się także wysłania hutników na tzw. postojowe.
Wielu pracowników huty z Dąbrowy Górniczej obawia się powtórki sytuacji z krakowskiego zakładu ArcelorMittal. Wielki piec w Nowej Hucie również miał być wygaszony tymczasowo. Skończyło się jednak na trwałym zamknięciu obiektu. Szerzej o historii z krakowskiego oddziału ArcelorMittal pisaliśmy TUTAJ.
– Mówimy tu o ok. 2,5 tys. miejsc pracy w samej hucie. W firmach kooperujących tę liczbę należy pomnożyć co najmniej razy cztery. Tysiące rodzin zostały pozbawione źródeł utrzymania. Kto zatrudni hutnika, który ma 50 lat i całe życie pracował w ekstremalnie trudnych warunkach? – pyta retorycznie Lech Majchrzak, przewodniczący „Solidarności” w hucie ArcelorMittal Poland w Dąbrowie Górniczej.
Arcelor Mittal to największy na świecie producent stali. Firma posiada szesnaście zakładów produkcyjnych. W 2021 r. obroty spółki sięgnęły 76,6 mld dolarów.
Sprowadza stal z chin i powiedzą że to eko bo tam się nie przejmują