Zapewne większość z Was wie kim był Neil Armstrong, czyli pierwszy człowiek, który zrobił krok na Księżycu. O ile postać Armstronga jest powszechnie kojarzona, to mało kto zdaje sobie sprawę, że do odkrywania Srebrnego Globu przyczynił się także polski inżynier – Mieczysław Bekker. Wielu ekspertów jest przekonanych, że gdyby nie jego wynalazek, to o Księżycu wiedzielibyśmy znacznie mniej.
Ponoć już od najmłodszych lat wychowujący się Koninie Mieczysław Bekker interesował się astronomią. Uwielbiał słuchać opowieści o planetach, gwiazdach, a przez domowe obserwatorium patrzył na Księżyc. Wtedy jeszcze nie zdawał sobie sprawy, że jakieś sześćdziesiąt lat później jego wynalazek przyczyni się do eksploracji tego miejsca.
Zaczęło się od wojska
Pierwsze naukowe kroki młody Mieczysław stawiał na Wydziale Mechanicznym Politechniki Warszawskiej. Po studiach musiał odbyć służbę wojskową. Jednak to go nie ograniczyło, gdyż w Wojskowym Instytucie Badań Inżynierii mógł realizować swoje konstruktorskie ambicje. Bekker trafił na dobry czas, gdyż na początku lat 30. polska armia przechodziła modernizację.
W wojsku tworzył pierwsze samochodowe konstrukcje Fiata. Szczególnie interesowały go pojazdy terenowe.
Po niemieckiej agresji na Polskę we wrześniu 1939 roku Mieczysław Bekker walczył na froncie. Po upadku kampanii wrześniowej przez Rumunię przedostał się do Francji. Tak zaczęła się jego długa podróż.
Za Oceanem
Jeszcze w czasie wojny, przebywając w Marsylii, zaproponowano mu pracę w kanadyjskiej, a następnie amerykańskiej armii. Dla polskiego konstruktora był to zdecydowany krok naprzód. Za Oceanem mógł korzystać z najnowszej technologii i dobrze wyposażonych laboratoriów.
Bekker wciąż rozwijał badania, nad którymi pracował jeszcze w Polsce. Była to teoria współpracy kół i gąsienic z nieutwardzonym podłożem. W latach 60. objął posadę dyrektora w Instytucie Badań znanego do dziś wielkiego koncernu motoryzacyjnego – General Motors. To w tamtym miejscu przyszło mu zmierzyć się z najważniejszym wyzwaniem w jego karierze.
Księżycowy wynalazek
W 1961 r. NASA ogłosiła konkurs na stworzenie pojazdu zdolnego do poruszania się po Księżycu w ramach misji Apollo. Chodziło o opracowanie konstrukcji, która byłaby w stanie dotrzeć do trudnodostępnych miejsc i w ten sposób przyczynić się do lepszego poznania Księżyca.
General Motors z polskim konstruktorem na czele zgłosili swój projekt. Okazał się on zwycięski. 26 lipca 1971 r. z Florydy wyleciał statek kosmiczny wraz opracowanym przez zespół Bekkera pojazdem o nazwie LRV.
LRV czyli Lunar Roving Vehicle (ang. Księżycowy pojazd wędrowny) ważył 200 kg i mógł zabrać na swój pokład prawie pół tony ładunku. Dzięki dwóm akumulatorom był w stanie przejechać drogę nawet stu kilometrów.
Pojazd był obecny na trzech misjach, które wylądowały na księżycu, gdzie doskonale spełniał swoje zdania. Przede wszystkim dzięki LVR była możliwa pierwsza podróż po księżycu kołowym pojazdem terenowym.
Przyjmuje się, że bez pojazdu opracowanego przez Polaka wiedza geologiczna i naukowa o Księżycu byłaby mniejsza o 70%. Tak o tym mówił Eugene Cernan, dowódca misji Apollo 17: – Dzięki LRV możliwa stała się eksploracja całej doliny Taurus-Littrow. Łazik dzielnie wspinał się na stoki, na które nigdy nie bylibyśmy w stanie wejść w naszych skafandrach. Dał nam olbrzymią przewagę w czasie, który mieliśmy do dyspozycji na Księżycu i pozwolił na zebranie próbek z miejsc, do których nigdy nie dotarlibyśmy na nogach – twierdził Cernan.
—
Mimo opracowania bardzo istotnej konstrukcji, Bekker nie jest dzisiaj postacią powszechnie znaną. Poza opracowaniem 14 patentów technicznych pozostawił po sobie cenny naukowy dorobek. Zmarł w 1989 r. w Kalifornii.
Dodaj komentarz