W Gdańsku powstanie fabryka za 700 mln zł. Ta branża ma spory potencjał

Morska energetyka wiatrowa to obecnie jeden z najszybciej rozwijających się elementów w całej branży energetycznej. Od jakiegoś czasu polskie firmy są częścią łańcucha dostaw w tym sektorze. Nic dziwnego, że postanowiono wykorzystać potencjał i podjęto decyzję o uruchomieniu dużej inwestycji na Wybrzeżu.

Przedstawiciele Agencji Rozwoju Przemysłu, Baltic Towers oraz hiszpańskiego producenta wież wiatrowych i kołnierzy firmy GRI Renewable Industries podpisali umowę typu joint venture. Na jej podstawie powstanie wspólny projekt – nowa fabryka wież dla morskiej energetyki wiatrowej.

Nowoczesny zakład

Inwestycja, która powstanie w Gdańsku będzie miała dostęp do nabrzeża. W ramach projektu zostanie wybudowana hala produkcyjna wież offshore dla największych planowanych turbin wiatrowych (o mocy powyżej 14 MW).

Zakład w Gdańsku będzie cechował się nowoczesnym wyposażeniem, zgodnym z duchem koncepcji Przemysłu 4.0. Dzięki temu pracownicy fabryki będą w stanie produkować 120 wież w ciągu roku.

Szacowany koszt inwestycji na Wybrzeżu to ponad 150 mln euro. Fabryka prawdopodobnie rozpocznie działalność w 2025 roku.

Bezpieczeństwo i rozwój

Podpisanie umowy. Fot. ARP

Jakie znaczenie może mieć fabryka w Gdańsku? Podczas podpisania umowy przedstawiciele strony rządowej wskazali na kilka aspektów, m.in. bezpieczeństwo energetyczne oraz możliwość rozwoju polskich firm.

– Morskie elektrownie wiatrowe (MEW) będą produkowane u nas i w ten sposób angażujemy krajowe firmy jako współproducentów oraz tworzymy lokalny ekosystem offshore. Współpraca z doświadczonym zagranicznym partnerem pozwala rozbudować zaplecze produkcyjne i serwisowe – twierdzi Mateusz Berger, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.

Z kolei Ireneusz Zyska, wiceminister klimatu i środowiska zauważył:

­– Inwestycje w sektorze offshore wind mają ogromne znaczenie z punktu widzenia zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego kraju, ale także dla tworzenia łańcucha dostaw, w którym istotny udział będą mieć polskie firmy przemysłowe i technologiczne, uczelnie i instytuty badawcze oraz profesjonalna kadra pracowników zaangażowanych w różnych obszarach kompetencji – zauważył wiceminister Zyska.