Ursus to jedna z polskich firm, która może być kojarzona na całym świecie. Głównie za sprawą ciągników i maszyn rolniczych cenionych nie tylko przez polskich użytkowników. Jednak historia Ursusa nie kończy się na popularnych traktorach. Jaką rolę w dziejach firmy odegrała twórczość Sienkiewicza? Dlaczego w Warszawie do dzisiaj istnieje ulica Posagu 7 Panien?
Wszystko zaczęło się w 1893 roku, kiedy to trzech inżynierów (Ludwik Rossman, Kazimierz Matecki, Emil Schonfeld) oraz czterech przedsiębiorców (Stanisław Rostkowski, Aleksander Radzikowski, Karol Strassburger, Ludwik Fijałkowski) postanowiło utworzyć Fabrykę Armatur. Urządzenia były dostarczane głównie do przedstawicieli przemysłu spożywczego, cukrowniczego i gorzelniczego.
Co ciekawe, założenie firmy nie byłoby możliwe, gdyby nie posag siedmiu córek, którym dysponowali przedsiębiorcy. Stąd początkowym znakiem charakterystycznym Armatury było P7P, czyli… Posag 7 Panien. W ramach ciekawostki można dodać, że ulica o tej nazwie do dziś istnieje w południowo-zachodniej Warszawie.
W takim razie, skąd i kiedy pojawiła się nazwa Ursus? Dziewięć lat po utworzeniu fabryki armatur, właściciele postanowili rozszerzyć swoją działalność, uruchamiając produkcję silników spalinowych. W związku z tym poszukiwano nowej, chwytliwej nazwy, która kojarzyłaby się z mocą. Zainspirowano się twórczością jednego z najsłynniejszych polskich pisarzy. W powieści „Quo Vadis” autorstwa Henryka Sienkiewicza Ursus to wielki i silny wojownik. To właśnie ta postać stała się hasłem rozpoznawczym warszawskiej fabryki.
Silniki, ciągniki i samochody
Silniki spalinowe wytwarzane w fabryce Ursusa na warszawskiej Woli cieszyły się dużą popularnością w ówczesnym Królestwie Polskim. Najczęściej trafiały one do Rosji, gdzie w pewnym momencie Ursus stał się jedynym dostawcą tego produktu. W zakładach przy ulicy Skierniewickiej produkowano silniki o różnej mocy od 5 do 450 KM.
Niestety działania wojenne podczas I wojny światowej zniszczyły zakład, a część maszyn została zagarniętych. Jednak fabryka została szybko odbudowana i pojawiła się szansa na nowe otwarcie – czyli to, z czym dzisiaj najczęściej kojarzymy markę Ursus – ciągniki.
Już w latach 1916-1918 trwały prace na skonstruowaniem pierwszego polskiego ciągnika. Udało się stworzyć prototyp, a następnie w 1922r. z Zakładów Mechanicznych Ursus wyjechały pierwsze traktory, wzorowane głównie na amerykańskich Titanach. Nazywano je „ciągówkami”, posiadały dwucylindrowy silnik i 25 koni mechanicznych mocy.
Jednak w odrodzonej Polsce podstawowym celem produkcji Ursusa stały się samochody osobowe i ciężarowe. Od 1923 roku budowano Fabrykę Samochodów i Fabrykę Metalurgiczną w podwarszawskich Czechowicach (dzisiejsza dzielnica Warszawy – Ursus).
W latach 30. ze względu na nienajlepszą kondycję przedsiębiorstwa zakłady Ursusa zostały zakupione przez Bank Gospodarstwa Krajowego, a firma weszła do struktur Państwowych Zakładów Inżynierii. I tak w Fabryce Samochodów Ciężarowych „Ursus” produkowano m.in. czołgi czy lekkie ciągniki artyleryjskie, a w Fabryce Silników i Armatur – silniki lotnicze i morskie.
W czasie II wojny Światowej Niemcy zorganizowali tu zakłady również do celów zbrojeniowych. W zakładach dawnego Ursusa produkowane i remontowane były m.in. czołgi czy pompy lotnicze.
Cel: polska konstrukcja
Po wojnie władze postanowiły wrócić do koncepcji stworzenia przedsiębiorstwa ciągników rolniczych. Jednak najpierw zespół inżynierów pod kierunkiem prof. Edwarda Habicha opracował ciągnik na podstawie niemieckiej maszyny Lanz Bulldog. Ursus C-45 posiadał jednocylindrowy, dwusuwowy silnik o pojemności 10.3l i mocy 45 KM i został po raz pierwszy zaprezentowany na defiladzie 1 majowej jako „dar robotnika i inżyniera dla brata chłopa”. Powodzenie tej akcji doprowadziło do tego, że w 1948 r. utworzono państwowe Zakłady Mechaniczne „Ursus”. Celem było skonstruowanie całkowicie polskiego ciągnika.
C-325. Tak nazywał się legendarny produkt Ursusa, który wszedł do seryjnej produkcji w 1960 roku. Maszyna z napędem na tylne koła posiadała silnik wysokoprężny (poj. 1810 cm3 i moc 25 KM) z bezpośrednim wtryskiem do komory spalania.
– Badania eksploatacyjne i porównawcze prowadzone przez Instytut Mechanizacji Rolnictwa wykazały, że ciągnik Ursus C-325 był konkurencją dla ciągników czechosłowackich, niemieckich i angielskich – czytamy na stronie ursus.com.
Dlatego traktor C-325 był z powodzeniem – także za granicą – sprzedawany aż do 1993 roku. Przez cały okres produkcji utworzono ponad 500 tys. pojazdów tego typu.
Zakłady Ursusa rozwijały się w bardzo szybkim tempie. Od 1972 r. funkcjonowało Zrzeszenie Przemysłu Ciągnikowego „Ursus”, w skład którego wchodziła nie tylko warszawska fabryka, ale także m.in. zakłady w Gorzowie Wielkopolskim czy we Włocławku. W pewnym momencie wszystkie zakłady Ursusa stanowiły powierzchnię 180 hektarów, a pracowało w nich łącznie 24 tys. osób.
Urządzenia Ursusa były nagradzane na polskich i zagranicznych targach. Warto podkreślić, że duża część produktów trafiała na eksport – do ponad pięćdziesięciu krajów świata.
Powrót do przeszłości
O ile w latach 80. pracownicy Ursusa produkowali 50 tys. ciągników rocznie, to w kolejnych latach było coraz gorzej i przedsiębiorstwo wytwarzało co najwyżej kilkanaście tysięcy urządzeń. W zakładach panował duży chaos, tak wspominał to w filmie „Ursus – Powrót Legendy” jeden z pracowników Zbigniew Janas: – Zapamiętałem ogromny bałagan i marnotrawstwo z tego okresu. Wszystko się nie zgadzało w czasie, jeszcze nie było hal, a już przychodziły zapakowane maszyny. Pewnego dnia rozpakowano jedną z wielkich skrzyń, gdzie znajdowały się urządzenia. Po otwarciu z bardzo drogich maszyn wylała się woda.
Przedsiębiorstwo musiało zostać zrestrukturyzowane. Firmę podzielono na dziewięć spółek, spośród których większość upadła. Transformację przetrwał m.in. główny zakład w Warszawie, który w 2003 r. został przejęty przez firmę Bumar. Jednak sytuacja przedsiębiorstwa stawała się nienajlepsza, a Ursus popadał w coraz większe zadłużenie.
Istotny moment w najnowszej historii Ursusa to rok 2011, kiedy firma dokonała fuzji z polskim producentem maszyn dla rolnictwa – Pol-Mot Warfama. Choć zakład w Warszawie został zamknięty (przedsiębiorstwo przeniosło się do Lublina), to marka Ursusa przetrwała. Dzisiaj pracownicy przedsiębiorstwa dostarczają nie tylko ciągniki, ale także autobusy elektryczne i wodorowe czy trolejbusy.
Tym samym warto pamiętać, że historia marki Ursus to nie tylko maszyny rolnicze. Wszystko zaczęło się produkcji od armatur, potem wytwarzano także silniki spalinowe, sprzęt wojskowy, samochody osobowe i ciężarowe, a obecnie w portfolio firmy znajdziemy choćby urządzenia transportu miejskiego.
Co za samochody osobowe i ciężarowe wyprodukował Ursus??