Gałęzie, które mogą spaść na linie wysokiego napięcia to ogromne zagrożenie. Dlatego do precyzyjnego przycinania wysokich konarów wykorzystywane są helikoptery. Piloci z chirurgiczną wręcz precyzją są w stanie podciąć „niebezpieczne” fragmenty drzew.
Od dłuższego już czasu, helikoptery służą przede wszystkim do monitorowania stanu poszczególnych linii wysokiego i średniego napięcia. – Helikoptery wyposażone w zestawy nowoczesnych kamer termowizyjnych, skanery laserowe i układy nawigacyjne, dokonują podczas przelotu inspekcji linii i aktualizują współrzędne geograficzne. Rejestrują miliony punktów, które tworzą obraz 3D linii i precyzyjnie łączą je ze współrzędnymi geolokalizacyjnymi – informuje Grupa PGE Dystrybucja.
Jednak coraz częściej otrzymujemy informacje, że helikoptery są wykorzystywane do podcinania konarów drzew. Do helikoptera przyczepiona jest piła z dziewięcioma ostrzami, która waży 400 kilogramów. Piloci są w stanie przyciąć gałęzie z precyzją do kilku centymetrów.
Taka metoda znacząco przyspiesza pracę. PGE Dystrybucja podkreśla, że w sprzyjających warunkach pogodowych w ciągu jednego dnia można wykonać „podcinkę”, która przeprowadzona konwencjonalną metodą zajęłaby tydzień. Inny z operatorów podkreśla, że w ciągu 4 godzin udało się podciąć 4-kilometrowy pas drzew, co przy tradycyjnym sposobie trwałoby ok. miesiąc.
Technologia jest popularna w krajach skandynawskich, ale coraz częściej wykorzystuje się ją w Polsce.
Operatorzy podkreślają że to bezpieczniejszy i tańszy sposób podcinki. W pracach wycinkowych bierze udział tylko pilot, który w przypadku niebezpieczeństwa może odłączyć piłę od helikoptera. Dendrolodzy podkreślają,że wykonywane prace nie niszczą drzew.
Jako ciekawostkę możemy podać, że w dziedzinie helikopterowej podcinki drzew odbywają się mistrzostwa świata. Fin, Timo Ylitrevo, który zajął w nich drugie miejsce, przycinał gałęzie z helikoptera nieopodal Szczecina. – Kiedy wystawiasz głowę na zewnątrz i patrzysz w dół, nie widzisz horyzontu, musisz bardzo uważać, aby nie uderzyć piłą w ziemię, to duże wyzwanie – wyjaśniał w rozmowie w Polsat News Ylitervo, który ma za sobą wylatanych ponad 19 tys. godzin.
Prace przycinkowe z helikoptera wykonywane są najczęściej na zlecenie operatorów energetycznych jak m.in.: PGE Dystrybucja, Energa Operator czy Tauron Dystrybucja.
Źródło nagrania: Youtube, autor: krisszol
Dodaj komentarz