Był rok 1922. W odrodzonej Polsce nadal obawiano się ponownego wybuchu wojny. Istniała potrzeba usprawnienia stanu armii – m.in. poszukiwano odpowiedniego miejsca do budowy zakładów przemysłowych, które będą produkować materiały na potrzeby wojska. Jednym z miejsc, na które postawiły polskie władze był Radom. Powstała tu Fabryka Broni, która przez kilkadziesiąt lat dostarczała karabiny i pistolety dla polskiej armii.
Kilka lat po utworzeniu radomskiego zakładu, w 1925 roku zaczął on zaopatrywać w broń Wojsko Polskie. Koncentrowano się głównie na produkcji karabinów mauser wz. 98 oraz wz. 29. Zresztą na produkcję tego drugiego, radomska fabryka miała monopol ze strony władz wojskowych. W rekordowym roku – 1937 wyprodukowano ich ponad 65 tysięcy sztuk.
Zakład w Radomiu słynął również z wytwarzania pistoletów Vis (kaliber 9mm), skonstruowanych w oparciu o amerykańskiego Colta.
Lata 30-te to okres najlepszego rozwoju Fabryki Broni. Przez cały okres dwudziestolecia międzywojennego wyprodukowano tu 470 tys. mauserów i 30 tys. pistoletów vis. Nie można zapominać również o wytwarzaniu pistoletów gazowych, bagnetów, ładownic czy wojskowych pasów.
Radomska fabryka produkowała także dla ludności cywilnej. Montowano tu… rowery „Łucznik”. Warto zapamiętać tę nazwę – kilkadziesiąt lat później została przejęta przez radomską Fabrykę Broni, która funkcjonuje pod nią do dziś.
Obiekt przy ulicy Przemysłowej był nie tylko miejscem pracy i produkcji, ale także ważną przestrzenią dla radomskiego życia społecznego. Władze fabryki dbały o swoich pracowników, o ich kwalifikacje. Dążyły do tego by tętniło tu życie towarzyskie Radomian. Na terenie fabryki utworzono m.in. łaźnię oraz kasyno.
Nowy rozdział
W czasie okupacji niemieckiej, okupanci kontynuowali produkcję, ale w 1944 – na wieść o zbliżającym się froncie sowieckim – wywieźli całe wyposażenie fabryki, zostawiając ją w ruinie. W latach Polski „ludowej” odbudowano fabrykę, przywracając do niej produkcję broni – głównie „Teteszy” ( pistolet TT), „Pepeszy”( pistolet maszynowy PPSz) oraz „Kałasznikowa” ( karabin AK-47). Rozpoczęto także produkcję „cywilną”, tak powstała m.in. pierwsza polska maszyna do szycia „Łucznik”. Okres PRL to czas rozwoju i dobrego funkcjonowania fabryki.
Problemy zaczęły się od transformacji systemowej w 1989 roku. Coraz gorzej funkcjonował polski przemysł zbrojeniowy i narastało zadłużenie fabryki. W 2000 r. nastąpiła restrukturyzacja zakładu. Agencja Rozwoju Przemysłu utworzyła nową spółkę – odwołując się do tradycji przedwojennych – Fabrykę Broni „Łucznik”.
Co dalej z historycznym obiektem?
Przemysł zbrojeniowy w Radomiu zaczął się odradzać, jednak dalsze funkcjonowanie w historycznym obiekcie okazało się niemożliwe. Podjęto decyzję o przeniesieniu zakładu do nowego miejsca, w którym funkcjonuje on do dzisiaj. Obecnie Fabryka Broni „Łucznik” zalicza się do najnowocześniejszych zakładów przemysłowych w kraju, w znacznym stopniu zaopatrując polską armię.
Nadal jednak nie rozwiązano problemu, co zrobić ze starym budynkiem przy ulicy Przemysłowej. Kilka miesięcy temu pojawiło się światełko w tunelu – uruchomiony został projekt, który może przywrócić temu miejscu istotne znaczenie.
Mowa o „Fabryce”, programie utworzonym przez Agencję Rozwoju Przemysłu. Celem działań Agencji jest wzmocnienie potencjału miast średniej wielkości, dzięki wybudowaniu infrastruktury biurowej dla firm sektora nowoczesnych usług biznesowych.
– Projekt jest efektem przeprowadzonych analiz, które potwierdzają: po pierwsze znaczny wzrost zainteresowania Polską wśród zachodnich firm outsourcingowych, po drugie deficyt miejsc na ich potencjalne siedziby. Program „Fabryka” odpowiada na oba te wyzwania, a przy okazji wzmacnia lokalny przemysł i jest dodatkową zachętą do realizowania zawodowych planów w miejscu zamieszkania – powiedział portalowi FabrykiwPolsce.pl Dariusz Śliwowski, wiceprezes ARP.
Projekt jest adresowany do średnich miast (50-217 tys. mieszkańców), które utraciły swoje gospodarcze znaczenie, a program ma dać im impuls do rozwoju. Do programu „Fabryka” zakwalifikowano 38 miast, a pierwszym etapem projektu będzie rewitalizacja fabryki w Radomiu (większość obiektów zostanie zbudowana od nowa). Symbolicznym jest również fakt, że to od dawnej Fabryki Broni w Radomiu nazwano cały projekt.
– Przy wyborze miejsca ważne było historyczne znaczenie obiektu, ale także lokalizacja samego budynku, który znajduje się w centrum miasta, ok. 800 m od dworca PKP i PKS, w pobliżu DK12 i w sąsiedztwie węzłów przesiadkowych komunikacji publicznej. – mówi wiceprezes ARP – Położenie samego Radomia jest kolejnym atutem. Po zakończeniu trwającej rozbudowy linii kolejowej Radom-Warszawa przejazd na tej trasie wyniesie ok.53 minuty. Duże znaczenie ma też inwestycja Polskich Linii Lotniczych w radomskie lotnisko.
Dariusz Śliwowski mówi także o dużych zasobach kadrowych w Radomiu oraz wysokiej jakości życia w tym mieście. – W Radomiu i okolicach możemy mówić o ponad 10 tysiącach osób bezrobotnych z wykształceniem minimum średnim lub wyższym. Nie bez znaczenia jest także jakość życia mieszkańców i bogata oferta spędzania wolnego czasu. Tempo życia w miastach średnich, takich jak Radom, jest znacznie lepsze niż w dużych aglomeracjach, a oferta „kulturalno-rekreacyjna” jest nadal bogata – dodaje wiceprezes ARP. Warto dodać, że w odnowionym budynku przy ulicy Przemysłowej zatrudnienie znajdzie 2 tysiące pracowników.
„Atrakcyjna, lubiana i publicznie dostępna przestrzeń dla mieszkańców”
Na eksponowanych przez ARP zdjęciach, widzimy „stary” obiekt oraz wizualizację nowoczesnego kompleksu przy ulicy Przemysłowej w Radomiu. Co znajdzie się w nowym budynku? Po rewitalizacji będzie miał cztery kondygnacje. Na najniższej z nich będą znajdowały się lokale gastronomiczne (restauracje, kantyny dla pracowników), usługowe i handlowe, niezbędne dla obsługi pracowników.
– Chcemy, żeby powstał tam żłobek lub przedszkole dla matek wracających do pracy po urodzeniu dziecka. Ten społeczny element jest dla nas niezwykle ważny. Chętnie widzielibyśmy tu także przychodnię, aptekę, strefę fitness, a może nawet jakąś placówkę kultury. Jesteśmy otwarci także na współpracę z miastem i inne potrzeby mieszkańców. Kondygnacja ta będzie oferować ok. 4.000 m2 powierzchni – mówi Dariusz Śliwowski
Na wyższych piętrach będzie mieścić się ponad 14.000 m2 przestrzeni biurowych klasy „A”. Najwyższa z nich – przeszklona – to część najbardziej prestiżowa. Zostanie ona nadbudowana na istniejącym budynku. Przestrzeń budynku zostanie zadaszona szkłem i ogniwami fotowoltaicznymi, dzięki którym obiekt wyprodukuje dużą część energii na własne potrzeby. Dzięki zadaszeniu powstaną dwa ogromne dziedzińce, które mogą pełnić rozmaite usługi. Nowa funkcja budynku przywróci mu istotną rolę w życiu gospodarczym i społecznym. Warto jednak zastanowić się czy historyczny obiekt nadal w jakimś stopniu będzie pełnił funkcję przemysłową.
– Każdy usługodawca potrzebuje klientów, a firmy outsourcingowe, które chcemy sprowadzić do Radomia mogą świadczyć usługi innym firmom, w tym przemysłowym – podkreśla wiceprezes Dariusz Śliwowski.
Projekt „Fabryka” z pewnością odmieni nowy budynek. Wkrótce okaże się, czy przywróci mu także blask przedwojennego życia gospodarczego i społecznego? – Chcemy by była to atrakcyjna, lubiana i publicznie dostępna przestrzeń dla mieszkańców. Wiemy, że nasza inwestycja będzie mocno i pozytywnie oddziaływać na dużą część miasta – mówi wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu.
Autor: Piotr Juchowski
fot. Agencja Rozwoju Przemysłu
nagranie: Youtube//www.youtube.com/watch?v=cXe6tmTWAfI
Dodaj komentarz