Pożar

Pożar

Aktualności

Dramat w Szczecinku. Spalona fabryka – pracownicy bez porozumienia z właścicielem zakładu

Wszystko rozpoczęło się 12 sierpnia br. ok. 4 nad ranem. Gdy jeden z pracowników włączył zasilanie by odpalić piec – wybuchł pożar. Kilka godzin później z dobrze prosperującej fabryki tektury w Szczecinku zostały tylko zgliszcza. Dramat pracowników trwa jednak nadal.

W wyniku pożaru zniszczeniu uległy hale produkcyjne, magazyny, biura oraz linie technologiczne. Straty są szacowane w milionach złotych. Policja nadal bada przyczyny pożaru.

Konsekwencje pożaru dotknęły także pracowników zakładu. Pracę w fabryce tektury straciło ok. 200 osób – większość z nich to osoby niepełnosprawne.

Początkowo pracodawca zapewniał, że wszyscy pracownicy otrzymają pensję za sierpień. W programie „Interwencja” (Polsat) zatrudnieni w fabryce zarzucali właścicielowi zakładu, że ten nie chce im wypłacić zaległych pensji, dopóki sami nie złożą wypowiedzenia z pracy. Na to jednak nie chcą się zgodzić pracownicy, gdyż w takim wypadku nie otrzymaliby świadczeń socjalnych z PFRON-u i Urzędu Pracy.

– PFRON obiecał 56 tys. na utworzenie nowego stanowiska pracy. Jeżeli się zwolnimy sami, to tych pieniędzy nie będzie. Musimy mieć normalne wypowiedzenia od pracodawcy – tłumaczyła w programie „Interwencja” jedna z pracownic.

Część z pracowników nadal pracuje na zgliszczach fabryki. Warunki pracy pozostawiają wiele do życzenia – wiszące blachy, popalone palety, wystające gwoździe oraz brak odpowiedniej odzieży i obuwia.

Właściciel fabryki podkreśla, że nie może wypłacić pensji, gdyż nie znalazł porozumienia z ubezpieczycielem. Zapewnia, że jeżeli do tego dojdzie – ureguluje świadczenia wobec pracowników.

Źródło: polsatnews.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *